Witam was serdecznie, jak myślicie czy ostatnio zapanowała moda na żeglarstwo , czy mam tylko takie wrażenie ? Ostatnio większość moich znajomych wpadła w szpony tej pasji. Nie mówią o niczym innym jak tylko o żeglarstwie. Całe swoje życie podporządkowują temu aby jak najpełniej realizować się w swojej nowej pasji. Wciąż tylko rejsy żeglarskie i rejsy żeglarskie. Nic więcej , w ostatnim czasie funkcjonuje tylko ten jeden temat. Jak myślicie , czy żeglarstwo to sposób na życie , moda czy chwilowa pasja? Czy może są tutaj jacyś żeglarze , którzy pozwolą mi lepiej zrozumieć tę miłość i pasję.

Ja, ja , ja, ja jestem żeglarzem a w zasadzie żeglarką . Kocham żeglarstwo, odkryłam to całkiem niedawno, przynajmniej w moim mniemaniu bo 2000 roku.Było to kiedy siedziałam po raz pierwszy na żaglówce i od razu pływaliśmy z przyjaciółmi na jeziorach mazurskich . Było to wyjątkowe przeżycie, którego ja nie mogę zapomnieć aż do dzisiejszego dnia.Nie obyło się bez przygód. I t niekoniecznie zawsze tych pozytywnych... Ale mnie to bardzo zmotywowało do dalszego działania w kierunku zdobycie uprawnień. Później potoczyło się super szybko. Zrobiłam kurs- najpierw teoria, praktyka :-D Oj jakie to były piękne czasy : U siebie w mieszkaniu w ogóle nie spalam...zamieszkałam nad woda gdzie maiłam możliwość codziennego pływania i doskonalenia swoich umiejętności. Następnie nadszedł czas na egzamin na patent żeglarza jachtowego. Tyle mi wystarczyło, nie chciałam zdawać kolejnego. Byłam i jestem bardzo z siebie dumna. Spełniłam marznie , zachowałam się bardzo konsekwentnie, doprowadziłam sprawę do końca. Teraz mogę z całą śmiałością stwierdzić, że żeglarstwo jest sposobem na życie ale tylko wtedy kiedy poświęcimy się jemu bez reszty. Kiedy całe swoje życie podporządkujemy tej pasji i będziemy oddanie jej bez reszty.

Pięknie napisałaś. Ja miałem na myśli to, że obecnie się wytworzyła swoista moda na wypady na żagle w określonych kręgach. I ludzie żaglują tylko i wyłącznie dla szpanu a nie z miłości i pasji.